10.10.2015
wieczorem- otrzymaliśmy zgłoszenie przez facebok’a: ,,Witam, mam ogromną prośbę i proszę o pomoc. Na mojej działce na ogródkach działkowych przybłąkały się trzy małe kocie serduszka, czy wasza fundacja jest w stanie pomóc chociaż jednemu – są wyziębione, 2 mają coś z okiem i jeden z nich ma chyba koci katar, ponieważ bardzo kiepsko oddycha”
Zgłoszenie napłynęło z Rogoźna Wielkopolskiego.
Nie pozostało nam nic innego jak zaplanować podróż.
13.10.2015
zajechaliśmy na miejsce, jeden kot czekał już na nas złapany w kartonie, drugi kręci się obok altany karmicielki, a trzeciego nie było widać. Zastawiliśmy klatkę łapkę na drugiego kociaka (w kompletnych ciemnościach) i zaledwie po 10 minutach kot sam się złapał. Karmicielka zgodnie z naszą radą nie karmiła kotów tego dnia.
Według opisu 3 kociak jest najzdrowszy i nie przychodzi tak często jak zgłoszona dwójka.
Koty mają około 5-6 miesięcy.
EMI– trikolorka, opis po konsultacji z lekarzem: błony śluzowe zaróżowione, powiększone węzły chłonne podżuchwowe, zaostrzony szmer nad krtanią i tchawicą, zmiany w małżowinach usznych- podejrzenie grzybica. Zrost spojówkowo-rogówkowy w lewym oku- docelowo do zabiegu. Hospitalizacja.
Kotka na wizycie była przestraszona, ale raczej grzeczna, oprócz ww. objawów, dziesiątki pcheł w sierści…
Generalnie prawdziwa kocia bieda.
Wynik na panleukopenię ujemny u obu kotów.
Leczenie kociaków można wesprzeć wpłacając darowiznę na konto fundacji:
Alior Bank 11 2490 0005 0000 4500 2768 5532
lub robiąc zakupy karmy (bez kosztów przesyłki): http://dlaschroniska.pl/zwierzak/Kociaki/1270